Sunday, February 11, 2007

Na poczatek

Na początek chciałem Wam powiedzieć, że blogowanie mnie nie kręci. Cała ta kultura internetowa, porozumiewanie się po drucie, uzewnętrznianie wobec osób nieznajomych, liczenie na poklask i zrozumienie ludzi obcych, modliwa u współodczuwanie... Brrr!
Ale ten blog akurat temu nie służy. Jeśli masz jego adres, znaczy to tylko tyle, że sam Ci go dałem albo, że dał Ci go ktoś kto dostał go ode mnie. Nie jest nigdzie publikowany, nie ma go w spisie blogów. Bo ma on spełniać zupełnie nietypową dla siebie funkcję – być dziennikiem podróży, dostępnym tylko dla wąskiej grupy ludzi.
Jeśli pojawiają się na nim nowe wpisy to znaczy, że nie ma mnie TU – jestem TAM. W największym skrócie mówiąc (hmmm… „pisząc”?) między naszymi TU nie ma znaku równości. A ponieważ mnie znasz, prawdopodobnie właśnie wiesz gdzie jest Twoje TAM a moje TU. – Jestem absolutnie dumny z tego, że mogłem to tak ładnie zagmatwać!